Bozi dar
Stan z dnia 4/4/2021
Pochodzenie lotniska Milovice można podzielić na okres międzywojenny.
Pierwsza wzmianka o działalności lotniczej pochodzi z 1922 roku, kiedy to znajdowała się tutaj 6. stacja meteorologiczna.
Było ono miejscem wystrzałów balonów meteorologicznych.
Pierwsi piloci balonów obserwacyjnych z kompanii artyleryjskich zasiedlili się tu w 1 października 1925 roku, następnie po 8 latach przenieśli się do Pribramu.
Na stronie fortifikace.cz doszukać się można informacji, że siedzibę miały tu 2 i 3 dywizjon 1 Pułku Lotniczego.
Kilka lat później, a dokładnie w 1929 roku, zaczęto w pełni wykorzystywać potencjał miejsca.
W przeciągu 4 lat zasiedliły się tam takie oddziały jak: Pułk Lotniczy II. Eskadra (1933-1 / 1938), 71. Dywizjon (1929), 4 Pułk Lotniczy, Eskadra Rezerwowa (1929-1931) i 6 Pułk Lotniczy, I Dywizjon (1929-1933).
Do tego czasu lotnisko było trawiastym pasem startowym z hangarami namiotowymi. Hangary betonowe zostały postawione dopiero w 1930.
W roku 1935 powstała nowoczesna radiostacja lotnicza, pomagająca w naprowadzaniu samolotów.
W czasie drugiej wojny światowej lotnisko przejęli Niemcy, przez co kilkakrotnie było celem bombowców alianckich.
Po wojnie w roku 1945 lotnisko wróciło do rąk Czechosłowacji, było wykorzystywane do szkoleń.
W latach 1949-1951 powstał betonowy pas (niektóre źródła wskazują, że powstał dzięki Niemcom, co nie jest prawdą).
Modernizacja obejmowała również powstanie dwóch magazynów do przechowywania nafty, zasilanych z pobliskiej stacji kolejowej w Cachovicach.
Lotnisko było wykorzystywane do ćwiczeń.
Jednymi z najważniejszych były te pod nazwą " Šumava", mające na celu wsparcie oddziałów układu warszawskiego podczas "wiosny praskiej" 15 czerwca 1968 roku.
Na lotnisku Boží Dar ustawiono 15 śmigłowców MI-4, jeden samolot transportowy Iljuszyn IŁ-14 i dwa samoloty Linusov Li - 2.
W nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 roku wojska sowieckie migrowały nad lotniskiem -personel lotniska uniemożliwił lądowanie przez wyłączenie oświetlenia naprowadzającego.
W całym kraju ogłoszono wtedy zakaz lotów oraz używania broni.
O godzinie 6 rano, lotnisko zostało zajęte przez około 60 samolotów wojsk sowieckich, które przybyły wraz zapasami żywności, sprzętu, broni i żołnierzy.
Stało się ono siedzibą 131 Dywizji Lotnictwa Mieszanego.
Przyczyniło się to do następnej rozbudowy lotniska (pas został przedłużony do 2500mx80m), stało się jednym z największych pasów startowych w Europie Środkowej. Wybudowano 44 ule, przy każdym z nich magazyny, w zachodniej części powstało 29 stanowisk dla śmigłowców Mi-24 i Mi-17. W pobliżu znajdowały się warsztaty naprawcze, składy amunicji oraz schrony piechoty USB i SBK (prefabrykowane-żelbetonowe konstrukcje mające na celu ochronę przed bronią masowego rażenia).
Wraz z przybyciem garnizonu radzieckiego, przyszła potrzeba zapewnienia im jak i ich rodzinom mieszkań, ponieważ na początku wszyscy zakwaterowani byli w namiotach.
Budową zajął się "strojbat 54396".
Pod kierownictwem sowieckim, w budowie wkład miało kilka czeskich firm. Miasteczko posiadało takie udogodnienia jak dom kultury, basen, sauny, sklepy, garaże, sowieckie zabytki, ciepłownię, 2 węzły łącznikowe i niezliczoną ilość bloków.
Udając się do oddalonych Milovic 2 km od Bozi Daru, wymagana była przepustka, ponieważ były to dwa oddzielne ów miasteczka, z innym celem sowieckich władz.
Przez tempo w jakim powstały komunistyczne bloki, oczywistym problemem była miedzy innymi instalacja elektryczna.
Na jedno mieszkanie przydzielone były dwie rodziny.
W miasteczku odbywały się liczne defilady, uroczystości, swoje miejsce miał pomnik Lenina oraz samolot MIG-21.
W mieście znajdowała się także główną siedziba 131 Dywizji Mieszanej.
Po 1991 roku Czechosłowacja przejęła tereny. Oddział wartowniczy składający się z 320 żołnierzy i 20 psów nie mógł sprostać ilościom kradzieży (choć i oni sami nagminnie kradli, za co zostali potem skazani).
Rząd federalny miał kilka wizji na wykorzystanie lotniska, miedzy innymi miało być międzynarodowym lotniskiem lub miejscem dla Sił Powietrznych Aliantów. Amerykańscy specjaliści wycenili planowane prace na 20 mld USD. Na tym się skończyło.
Miał powstać również tor testowy dla Skody, miejscowi i konserwatorzy przyrody sprzeciwili się, przez co rozbudowanie nie doszło do skutku.
Ostatecznie tereny starano się sprzedać prywatnym inwestorom, jednak negocjacje przeciągały się latami, tak samo jak uzyskiwanie pozwoleń (w poradzieckim mieście brakowało sporej ilości pozwoleń na budowę, co znacznie utrudniało realizację inwestorom), większość budynków przez lata zaniedbań popadło w ruinę.
Na kilkadziesiąt gmachów aktualnie zamieszkiwanych są jedynie cztery bloki rodzinne.
Lotnisko wykorzystywane jest do imprez lotniczych, nieopodal znajduje się mini bar, plac testowy firmy X oraz elektrownia.
Mapy google nadal pokazują sporą ilość ruin, jednak w większości pozostały po nich jedynie gruzy.
Komentarze
Prześlij komentarz