Palac von B.
Stan miejsca z dnia:
2/8/2022
Przemierzając tereny wzdłuż Bałtyku wstydem byłoby pominąć tą oto ruinę "nawiedzonego" pałacu.
Droga do zbyt łatwych nie należała, gdyż ostatnimi czasy mapy prowadzą całkowitymi wydupiami i polami.
Zadośćuczynieniem za to była rozmowa miejscowymi przewodnikami i mizianie kitków.
Nie wspominali jednak, że jest wnętrze prowizorycznie zabezpieczone.
Trochę gimnastyki i skakania było, ale cóż to za problem dla karła.
Różnorakie źródła wskazują, iż obecny wygląd zawdzięcza odbudowie po pożarze w 1890, dzięki któremu dziś posiada opinię tajemniczego.
Lokalne historie przekazują romantyczne i tragiczne losy Girony Eleonory de Val Floridy, dobrze urodzonej hiszpanki, która miała wdać się w romans z synem właściciela wsi – von Boninem.
Młoda kobieta spłonęła w pożarze pałacu, a legendy jeszcze niedawno głosiły o krążeniu jej ducha w ruinach...
Po II wojnie światowej majątek przejęła Armia Czerwona w celu utworzenia wojskowej kwatery. W 1949 roku w wiosce utworzono PGR.
Pod koniec lat 60. tereny trafiły pod zarząd WPH.
Na początku lat dziewięćdziesiątych pałacem zajęła się Pani Małgorzata.
Organizowała koncerty muzyczne, w tym wieczorki jazzowe, na które ściągały tłumy wczasowiczów.
W piwnicach pałacu malarze organizowali swoje wystawy, a turyści chętnie zwiedzali pałac.
Na początku XXI wieku tereny przeszły w posiadanie inwestora z Hiszpanii.
Komentarze
Prześlij komentarz